9 października 2013

.............

Ostatnio coraz trudniej. Jest słabo, bardzo. Ledwo co się trzymamy. ALE TRZYMAMY. Mimo wszystko. Mimo tego, co się zdarzyło i na pewno zdarzy. Kocham go.Bardzo go kocham. Gdybym go nie kochała, nie dałabym mu kolejnej szansy - a dałam. Nie chciałabym, żeby był - ale chcę. Ale jest. I będzie, ma być - musi być. Tydzień i dzień po urodzinach, a ja jakoś nie czuję się doroślejsza. Wręcz przeciwnie - czuję się jak dziecko, mała dziewczynka, którą trzeba się opiekować i pilnować na każdym kroku.

A tak poza tym, to zaczyna się typowa jesień. Zimno, wieje, pada, jest ponuro nie przyjemnie..
Wystarczy teraz tylko przytulić się do kogoś, kto się kocha. Ale teraz  NIE MOŻNA. NIENIENIENIENIENIENIENIE. Teraz jest szkoła, trzeba się uczyć.. TRZEBA. nie ma 'można'. Jest TRZEBA. a mi się nie chce. tak bardzobardzobardzo mi się nie chce. Brak weny. :c

~Martyna.

16 września 2013

Tęcza po deszczu.

Nadmiar obowiązków, zbyt dużo pracy, niepewność i brak jakichkolwiek chęci do czegokolwiek.
Zbyt często czujemy się przygnieceni wszystkim, znudzeni życiem i przeciążali. A do tego ta pogoda. Znów odwracam się do okna. patrzę. I co widzę? Widzę ludzi chodzących w przeciwdeszczowych płaszczach, którzy są na krótkim spacerze z psem. KRÓTKIM, bo przecież mokro, pada - najlepiej nosa nie wystawiać. W tych czasach nikt nie patrzy na potrzeby innych - pieprzeni egoiści wszędzie.. Patrzę dalej. Widzę jak kropla za kroplą, łza za łzą, ścieka po szybie. W dół, aż w końcu znika, rozpływa się, skrapla, zamienia w parę wodną, unosi w powietrzu, aby potem znów stać się łzą, która spłynie po szybie. Przypomina to trochę człowieka - opada na dno, aby znów się podnieść. Nie wiem, może to złe porównanie, w sumie, to co mnie to obchodzi.. Po deszczu zawsze powinna być tęcza. POWINNA. ale czy będzie? Czy wyjdzie słońce, aby znów padał deszcz? Męcząca monotonia, oj.. męcząca. 

gdzie podziały się te wszystkie zakochane pary, które jeszcze miesiąc temu wygrzewały się na słońcu siedząc na ławeczkach w parku? Gdzie te cieszące się życiem dzieci, których denerwujący pisk i gwar było słychać od rana do wieczora na placu zabaw? Starsi ludzie, dokarmiający kaczki w rzece, czy łabędzie na brzegu morza? NIE MA. Wszyscy się gdzieś pochowali, wszyscy jakby zamarli. Ale oni powrócą, jestem tego pewna. W końcu zawsze wracają. Ale teraz odeszli, zapadli w se, aby niebawem znów się obudzić. A ja jestem tylko obserwatorem. Ale za to doskonałym obserwatorem. Potrafię nie mówić nic, obserwować, notować i wyciągać wnioski. A teraz, wniosek stawiam tylko jeden : NADESZŁA JESIEŃ.

Jesień, szara, pochmurna, deszczowa, polska. Ale trzeba widzieć to również w samych superlatywach. Niedługo kolorowe liście spadną z drzew, pozostawiając je nagie, aby na wiosnę znów przybrały zieloną szatę. Niedługo obchodzę urodziny, już szesnaste. Niedługo spadnie śnieg, zacznie się zima, będą święta, Sylwestra .. Czas leci niezauważalnie szybko. Szkoda byłoby go zmarnować.

Lecz jak nie marnować czasu, kiedy mniej więcej 1/2 populacji ludzi jest pesymistami? W połowie pełnej szklance widza pół szklanki pustej. Nie cieszą się życiem, boją się własnego cienia. W każdym człowieku jest trochę optymisty, pesymisty i realisty. Wolą pozostawać na uboczu, nie patrzą na świat przez różowe okulary. Może to i dobrze. Może i dobrze, że na świecie nie ma samych optymistów, wtedy świat byłby za różowy i za słodki.. Kto wie, co by się wtedy na świecie działo. 

Nastał czas, kiedy każdy będzie odliczał do lata. A ja nie chcę. Wolę cieszyć się tym, co będzie. 
Teraz odliczam do urodzin, potem do gwiazdki, Sylwestra.. okazji jest wiele, trzeba tylko je zauważyć i nie patrzeć na ludzi, którzy nas otaczają. ♥♥

~Na smutno. Martyna.

12 września 2013

ciezkolekkozyc

Epicko. Jakoś inaczej. Nie tak, jak było wcześniej.  Jest inaczej, jest spokojnie, ale to nie znaczy, ze jest dobrze. Zaczęła się szkoła, nowa szkoła. Ale obowiązki wciąż te same. I znów brak jakiegokolwiek czasu dla siebie. Nie narzekam. Przecież ja w cale nie narzekam. Już się przyzwyczaiłam do myśli, że czasami nie możemy mieć tego, co byśmy chcieli. Może czasem na pewne rzeczy po prostu nie zasługujemy? A może o to w tym wszystkim chodzi. Może o to chodzi w życiu? Może ktoś wyżej, jakaś istota porusza nami, jak marionetkami? Mówi nam, co mamy robić, jakie decyzje podejmować?

Za oknem pogoda płacze, kolejne krople niczym łzy ściekają po szybie. niedługo zacznie się jesień, Z zielonych drzew zrobią się kolorowe. Będą złociste. Taka złota jesień. 16 jesień w moim życiu. STOP! 16 lat będę dopiero miała za 2 tygodnie i 4 dni. To było 15 lato w moim życiu. Pierwsze lato bez pewnych osób, pierwsze lato, kiedy można było tak na prawdę powspominać. Czy odżyć? Nie, nie powiedziałabym. Była to kolejna szansa na poznanie nowych ludzi, a nawet świata. Ile z tego wykorzystałam, a ile mogłam wykorzystać? Nie wiem, ciężko mi powiedzieć.

Nowy rok szkolny zapowiadał się nieźle i w sumie taki jest. Jak na razie. Chodzimy do szkoły już tydzień i dwa dni. JUŻ?! Ktoś inny powiedziałby, ze dopiero. Ale dla mnie to JUŻ. Czas leci mi bardzo szybko.
Jedno wiem na pewno - pewne decyzje, jakie podjęłam w te wakacje było dobrze, na prawdę. Stara miłość nie rdzewieje, a o przyjaźń nie warto walczyć, bo o prawdziwą nie trzeba, a o fałszywą nie warto. Coś jednak w tym jest, mówię to ja.

W sumie to wiele rzeczy się ułożyło, wróciła Kasia i znowu jest z kim pogadać. :3 Jest się też do kogo przytulić i tak ma zostać, ahh! <3
Bez pewnych osób jest lepiej, dobrze się dzieje. To nie jest obraźliwe i nie dotyczy nikogo. Po prostu w głębi siebie czuję, że tak jest lepiej. Pewne osoby muszą zrobić miejsce dla innych, które po czasie znów odejdą i dadzą miejsce innym i tak w kółko..  #za #dużo #powtórzeń #error!!

~Martyna. :3

30 sierpnia 2013

ROZPOCZĘCIE

Rozpoczęcie. Znowu coś trzeba zacząć od nowa. TOTALNIE. KOMPLETNIE.
trzeba będzie się zaangażować. Znowu zacznie się poranne wstawanie. Ale ja to w sumie lubię. Chcę tego.
Nowy rok szkolny. W sumie nowa szkoła, klasa. Tak, chcę tego.

Kasia ostatnio ma zastój. ;c
Niedługo wróci <3

Przez Ciebie nie ma humoru na pisanie...
~Martyna.

23 sierpnia 2013

cisza.

Siedzę przed otwartą kartą edycji nowego tekstu i nie wiem, co mam napisać. Mimo tego, że w głowie mam miliony myśli, pełno pomysłów nasuwa mi się, na jaki temat mam pisać - to po prostu nie wiem. Przecież nie będę się tutaj żalić. Nie od tego ta strona. Powiedzmy, że u mnie jest dobrze. No bo tak jakby jest.
Reggaenwalde się skończyło 4 dni temu, więc każdy wieczór siedzę w domu. Dzisiaj wycieczka do Koszalina z Klaudią i Kamilem. Mi się tam nie nudziło... :3
Spotkanie Macka i Filipa w koszalińskiej MZK zawsze spoko. Przed dłuższy czas nie mogłam ich spotkać w swoim mieście, a tu *BACH* , spotykam ich 45 km od domu.

Aktualnie cisza, spokój. Kojący? Nie sądzę. Ta cisza jest niepotrzebna, nie lubię jej.
W sumie, to jest cisza z trzech różnych stron. Nie podoba mi się ta cisza. Ta cisza rani. Nie lubię tej ciszy. Nie powinno jej tutaj być.

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych w 50 %. Przybija mnie jedynie to, że ktoś się obraża i nie podaje powodu. Ale cóż, mam nadzieję, że da się naprawić.

Ostatnie ~9 dni wakacji. Jeej, jak to szybko zleciało. Nawet się nie obejrzałam, a już idę do liceum :)

~Martyna. 

17 sierpnia 2013

#reggaenwaldex2

Wakacje tak szybko mijają :(
Nie zdążyliśmy się obejrzeć, a już minęła ich większa większość *fuck logic*
reggaenwalde festival mija znakomicie. :3
Dzisiaj 2 dzień, oraz nocka u Klaudii.

Na asku ktoś zadał mi pytanie, czy mogłabym opowiedzieć coś o sobie.  Jasne, że bym mogła! Tylko co powiedzieć osobie, która jest anonimowa? Nie wiadomo własnie, co powiedzieć.. trzeba sprawić tak, aby dana osoba zaspokoiła swoją ciekawość, a ja byłabym spokojna, ze nie powiedziałam za dużo.
Wyzwanie dnia dzisiejszego, tak o tym powiem.

Kolejna nieprzespana noc, tym razem spowodowana pewną wiadomością. Dlaczego zawsze gdy śpię nie obudzi mnie żaden czołg, który nawet jeździłby mi po pokoju, a teraz obudziłam się na sygnał jakiejkolwiek wiadomości? Coś tu nie gra i jest nielogiczne.

Za chwilę lecę na mecz siatkówki, potem na 2 dzień reggaenwalde. Wczorajszy widok Patryka w stanie nietrzeźwości przypomniał mi stare, dawne czasy, gdy się ze sobą zadawaliśmy. :33
Wyłudzający kasę Adrian i tańcząca w pogo Ola. <3
Takie dni mogłabym spędzać codziennie, ale niestety.. WAKACJE SIĘ KOŃCZĄ.. :c


~Martyna. <- KLIKNIJ. :)


16 sierpnia 2013

#reggaenwalde

Kolejny dzień szarówka za oknem, niestety ;c
Dzisiaj zaczyna się #reggaenwalde. Mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze, bo w taką to nawet nie ma sensu wychodzić z domu. ;c

Mija dzień za dniem, dzisiaj już mamy 16 sierpień. ;c
Niedługo do szkoły i znów zaczną się obowiązki, ranne wstawanie. #nie #lubię #tego

Humor ostatnio tez nie dopisuje. czyżby popsuta końcówka wakacji? :c

HuczuHucz - przemoknięte serca miast. :3

~Martyna.